To nie sen! Debiutancki singiel Pawła Zarzyckiego okazał się hitem!.
Disco polo na deskach teatru?! To nie pierwszy raz gdy z fenomenem tej muzyki postanowili zmierzyć się artyści.
„SEX, DRUGS & DISCO POLO”, komedia, która wzrusza do łez. Jest pozytywną opowieścią o miłości nie tylko do muzyki. Przedpremierowe pokazy w Kinie Apollo ruszyły bilety wyprzedają się w mgnieniu ok.
Disco polo jest dziś drugim zaraz po popie – najchętniej słuchanym przez Polaków rodzajem muzyki. Jego lekkość, melodyjność oraz to że nadaje się do tańca i zabawy jest jednym z wielu walorów tego gatunku muzycznego.
Od dawna wiadomo, że muzyka taneczna jest inspiracja w wielu dziedzinach życia. Tym razem po raz kolejny motyw disco polo wykorzystano do powstania sztuki teatralnej „Sex, drugs & disco polo”. W miejskim parku niedaleko muszli koncertowej spotykają się Ernest, Kotlet i Manuel. Ernest rozpacza, ponieważ żona wyrzuciła go z mieszkania i z życia. Kotlet za dużo pije, a na dodatek został zwolniony z zespołu chippendales, który sam założył. Manuel właśnie wyleciał z hukiem z legendarnego zespołu disco polo, Figi, który dziś koncertuje w muszli. Załamani panowie na zakręcie życiowym postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce i zakładają zespół The Strings. Choć początkowo postanowienie wygląda jak żart, dzięki determinacji i zbiegom okoliczności Ernest, Kotlet, Manuel i nowy tancerz Lerua odnajdują przyjaźń, pokonują życiowe słabości i osiągają muzyczny sukces.
Dzięki obsadzie utalentowanych aktorów, którzy niejednokrotnie pokazali swój kunszt aktorski sztuka okazała się sukcesem. W role Ernesta, Kotleta, Manuela i Lerua wcielili się Wojciech Brzeziński, Michał Koterski, Krzysztof Wieszczek, Piotr Borowski oraz Bartosz Żukowski.
Jeżeli macie okazję koniecznie musicie wybrać się do Poznania by zobaczyć spektakl naprawdę warto.